• Widowiska

    Przychodząc na występ Mogilan trzeba liczyć się z tym, że nie zobaczymy suity tanecznej tylko skrawek życia dawnej podkrakowskiej wsi. Bazujemy na zwyczajach i obrzędach a tańce, muzyka i śpiew są pokazywane w kontekście pewnych konkretnych wydarzeń – historii które dają powód do tego żeby ponownie zaistniały i pokazały jakie znaczenie miały w kulturze tradycyjnej. Obdarcie ich z kontekstu bardzo spłyca ich odbiór i pokazuje bardzo jednowymiarowo – sprowadzając je do popisów technicznych i interpretacyjnych wykonawców.  Widowisko daje nam pełniejszy obraz obrzędu zwyczaju, obyczajowości – tego wszystkiego co składa się na piękny obraz naszych tradycji.

    Oczywiście pokazujemy również widowiska czy programy nie oparte w 100 % na kulturze naszego regionu. Czerpią one ze źródeł, albo też są zainspirowane jakimś elementem naszej tradycji. Jednak staramy się to robić świadomie wyraźnie podkreślając, że są to nasze własne opracowania, interpretacje i skojarzenia. Dlatego też w historii zespołu znaleźć można pogramy, miedzy innymi  bożonarodzeniowe, skierowane głównie do dzieci – gdzie mało prawdopodobna historia albo wręcz baśniowa daje nam okazję do pokazania piękna elementów naszych tradycji.

    Comber Babski

    Comber Babski

    COMBER BABSKI – impreza na koniec karnawału - czas przed wstępną środą czyli popularnie zwanym „Popielcem”. Wtedy to w karczmie rządziły baby. Tak się działo tylko raz do roku. Wiele im wtedy uchodziło - mogły chłopom, którzy tam się nieopatrznie znaleźli, kazać płacić za napitki i muzyce za granie, żeby pohulać mogły. A jak jakiegoś starego kawalera złapały we wsi to „na klocu” do karczmy go wlekły, żeby tam się przy szynkwasie wykupił i babom stawiał piwo. Po drodze natrząsały się z niego w niewybredny sposób a jak dobry humor miały to i swatać go próbowały. Co tam się nie działo! Były tańce - skoki na urodzaj a sam comber był też okazją do tego, żeby do grona zacnych gospodyń przyjąć młode mężatki – które też musiały wkupić się napitkiem i poczęstunkiem. Zabawa na całego pod dyktando bab!

    Dożynki

    Dożynki

    Dożynki były świętem wszystkich, którzy brali udział w żniwach. Gospodarz, u którego pracowała cała gromada w podzięce za prace mogła liczyć przynajmniej na poczęstunek. Kiedy kończyły się żniwa we dworze do właściciela majątku przychodził cały korowód żniwiarzy z wieńcem dożynkowym – symbolem zakończonej pracy i zebranych plonów. Pochód prowadziła para przodowników, czyli najsprawniejszy kosiarz razem z dziewczyną, która związała najwięcej snopków.

    Wesele Mogilańskie

    Wesele Mogilańskie

    Wesele Mogilańskie jest programem odtwarzającym mogilański obrzęd z przełomu XIX i XX wieku. Odtworzenie było możliwe dzięki zaangażowaniu się autorytetów z zakresu tradycji i muzyki naszego regionu: pani Aleksandry Szurmiak - Boguckiej etnomuzykolożki oraz Janiny Kalicńskiej etnochoreografki wieloletniej kierownik artystycznej naszego zespołu. W swojej pracy obie panie posłużyły się materiałami zdobytymi dzięki wywiadom przeprowadzonym z mieszkańcami Mogilan i okolicznych miejscowości, członkami zespołu oraz dzięki materiałom archiwalnym.  Schemat przebiegu i ważne postaci dla obrzędu weselnego oraz ich zachowanie, wygłaszane i śpiewane teksty znalazły się w widowisku dzięki tym materiałom. Widzimy tutaj przygotowania w domu panny młodej, przybycie pana młodego, błogosławieństwo, wyjście do kościoła i powrót do domu panny młodej, przyśpiewki i pieśni weselne drużbów i starostów, zbieranie na czepiec panny młodej, moment oczepin i wykupywanie panny młodej przez pana młodego oraz wspólną zabawę. Wesele na wsi było wydarzeniem, w którym zaangażowana była nieomal cała wieś, a każdy miał swoją ściśle określoną rolę. 

    Zabawa w Karczmie

    Zabawa w Karczmie

    W mogilańskiej karczmie zabawa trwa w najlepsze. Magierki kręcą się z chustami, krakuski porywają do wściekłej polki gorsety, tybetowe spódnice wirują obok brzękadeł odzywających się w rytm krakowiaka… Krakowiaki, sztajery, polki, oberki, walczyki, chodzone i kto tam sobie co zażyczy, zaśpiewa i zapłaci -muzyka gra a nie ucina - tak by gospodarze wyhulali się jak się trza! Czasem zajrzy ktoś po robocie, czasem przyjdzie ktoś by załatwić jakiś swój interes – niby przypadkiem, że niby posłuchać. Jest muzyka – jest zabawa! Nic tylko zajść i dołączyć do gromady! Piwa i gorzołki nie zabraknie – karczmarka już o to zadbała!